We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.
The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ...
Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.
Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.
Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.
Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.
Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.
W pierwszym kwartale 2025 roku mamy poznać założenia nowego rządowego wsparcia w zakupie mieszkania. Nie wiadomo jednak, jaką formę zaproponuje rząd. System oparty na dopłatach do kredytu to tylko doraźne rozwiązanie wspierające stronę popytową. Model zachęcający do długoterminowego oszczędzania na zakup mieszkania mógłby pomóc rozwiązać problemy mieszkaniowe, które będą zapewne narastać w kolejnych latach. Nie wiadomo jednak czy takie rozwiązanie zostałoby zaakceptowane przez Polaków.
Kasy, dzięki którym można oszczędzać przez lata na zakup swojego własnego mieszkania, z powodzeniem funkcjonują w innych krajach Europejskich. Korzystają z nich rozwinięte gospodarki, mimo że w Polsce wydaje się reliktem PRL-u.
Kasy mieszkaniowe mają na celu nauczyć oszczędzania długoterminowego, pomagają zgromadzić niezbędny kapitał na wkład własny i w przyzwyczajają to konieczności odkładania części wynagrodzenia. Najpierw odkładamy środki, budując swoje oszczędności, później co miesiąc musimy wygospodarować podobną kwotę na spłatę raty kredytu hipotecznego.
Eksperci podają przykłady, jak nowoczesne kasy mieszkaniowe mogłyby funkcjonować na polskim rynku. Po zgłoszeniu się do danej instytucji określane byłyby nasze potrzeby i możliwości finansowe. Kasa wskazywałaby, jaką kwotę powinniśmy miesięcznie oszczędzać, aby np. w ciągu 7 lat zrealizować przyjęty przez nas cel.
Środki przez cały okres powinny być oprocentowane stałym oprocentowaniem w wysokości np. 2% w skali roku, aby uniezależnić się od bieżącej sytuacji w gospodarce. Po zakończeniu okresu oszczędzania Państwo wypłacałoby dodatkową premię mieszkaniową. Łączna kwota oszczędności i dodatkowego bonusu stanowiłaby wysoki wkład własny, sięgający nawet do 50 proc. wartości nieruchomości.
Na pozostałą kwotę bank udzielałby kredytu hipotecznego o stałym, niskim oprocentowaniu na poziomie np. 4 proc. Zadłużenie byłoby rozkładane na okres niewiele dłuższy od czasu, w jakim wcześniej gromadziliśmy swój kapitał. Rata takiego kredytu byłaby na takim samym poziomie jak miesięczna kwota oszczędności. Tym samym nie stanowiłaby dla domowego budżetu większego obciążenia niż wcześniej. Kredyt byłby spłacany w ciągu 15-17 lat od momentu rozpoczęcia oszczędzania w kasie.
Wcześniejsze programy wsparcia dla kupujących były oparte o dopłaty pochodzące bezpośrednio z budżetu. W żaden sposób nie zachęcały do oszczędzania, a nawet zastanowienia się nad przyszłością. Dopłaty do raty realizowane przez kilka lat lub obniżki oprocentowania rzadko kiedy skutkowały oszczędzaniem różnicy między preferencyjną a standardową ratą, dzięki którym można by zgromadzić kapitał na nadpłatę kredytu lub po prostu jako zabezpieczenie na przyszłość.
Konieczność oszczędzania na zakup mieszkania przez kilka lat sprawia, że przez ten czas trzeba wynajmować mieszkanie, co pociąga dodatkowe miesięczne koszty w sporej wysokości. W przypadku tego typu rozwiązania mogą się też pojawić obawy o bezpieczeństwo zgromadzonych środków i gwarantowanej premii. Odkładanie zakupu przy rosnących szybko cenach nieruchomości może być też nieefektywne i nie wystarczy na pokrycie 40-50 proc. wartości nieruchomości.